czwartek, 12 lipca 2012

Assassin's Creed - recezja

Assassin's Creed. Miał być to symulator skrytobójcy dziejący się w otwartym świecie. Ale czy twórcom udało się osiągnąć wymażony cel? Kilka lat po premierze czas rozwiać wątpliwości.
FABUŁA "PLANOWANA": Jerozolima, rok 1191, czas III Krucjaty Krzyżowców. Młody assassyn imieniem Altair dostaje za zadanie odzyskać fragment edenu i zabić Roberta de Sable. Nieudaje mu się, zostaje zdegradowany przez swojego mistrza do roli zwykłego ucznia a jeżeli chce odzyskać honor i range musi zabić dziewięciu templariuszy.FABUŁA "w PRAKTYCE" Tu już jest gorzej, niestety, monotonnia zadań nawet tych popychających fabułę do przodu sprawia, że opowieść wytrzymają do końca tylko ludzie o jakiejś silnej motywacji. Wszystko dlatego, że jest 9 zabójstw i 9 razy dokładnie to samo musimy zrobić; Idziemy do miasta, zgłaszamy naszą obecność w biórze assassynów, prowadzimy śledztwo (o czym więcej w temacie rozgrywki),wracamy do bióra naszego zakonu,dokonujemy zabójstwa. Uwierzcie, że najlepiej jest grać maksymalnie godzine dziennie, inaczej szybko się zrazicie.
Rozgrywka: Cała gra opiera się na cichych zabójstwach,walce, bieganiu po dachach i prowadzeniu dochodzeń. Ale po kolei. Zabójstw dokonamy głównie dzięki ukrytemu ostrzu znajdującego się przy nadgarstku Altaira. Trzeba jednak wiedzieć, że jeżeli spróbujemy zabić kogoś od przodu ten zdąży nas chwycić i tym samym udaremnić atak. W ten sposób doszliśmy do walki, a ta jest na tyle efektowna by spodobać się wszystkim fanatykom Call of Duty. Jednak coś za coś, starcia pod względem wizualnym zachwycają lecz płacą za to filozofią walki która polega głównie na parowaniu ataków przeciwnika lub grzaniu do czerwoności w LPM aż wszyscy niemilcy będą gryżć piach. Ale mi te rozwiązania nie przeszkadzały. Gdy jednak zrobi sięzbyt gorąco należy uciekać, najlepiej na dach budynku. I wtym momencie należy pochwalić twórców bo umieścili naprawde duży świat w którym wejdziemy na każdy budynek. Jest to dopreacowane i sprawia wielką frajdę, a najlepiej sprawa wygląda podczas skoków do siana.
Wszystkim sterujemy w trybie lalkarza więc odpowiadamy za każdy ruch naszej postaci. Czas na ostatni aspekt rozgrywki czyli śledztwa. Są to zadania wyznaczane przez naszych informatorów polegają one m.in. na zebraniu w jak najkrótszym czasie wszystkie flagi, innym razem będziemy eskortować sojusznika do wybranego punktu, kiedy indziej dokonamy kradzierzy kieszonkowej, podsłuchamy co mówią przechodnie lub przesłuchamy wysłańca mówiącego jaki wspaniały to jest ten templariusz którego mamy zabić.
Grafika: Całość wygląda ładnie. Dobrej jakości tekstury, Odpowiednia gra cieni, ruchy postaci są dość szczegółowe a krew która pojawia się na białym wdzianku dodaje realiamu.
Dzwięk: uderzenia mieczy, dzwięk chodzących postaci oraz udzwiękowienie otoczenia są piękne ale muzyka tylko daje radę. Podsumowanie: Wszystko co soiągnęła gra względem rozgrywki przysłoniła fabuła. Niestety twórcy padli tym razem ofiarą własnej wyobrażni. Plusy: Grafika,walka,ładny dżwięk, optymalizacja, chodzenie po dachach Minusy: Strasznie monotonna fabuła, nieraz tępi przeciwnicy, Ocena końcowa: 7/10

1 komentarz:

  1. Jestem fanem Assassina creeda I i chcialbym kupic kolejna czesc ale nie wiem czy nowy bochater m sie sbodoba mogl bys go opisac?

    OdpowiedzUsuń